Reksio Wiki
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 1: Linia 1:
'''Rodak''' - Jest to wieprz mieszkający w Stambule. Pochodzi z Polski i wspomina, że ma na imię Janek.[[Plik:Rodak.gif|thumb|On. ]] Występuje w [[RiKN]].
+
'''Rodak''' - wieprz mieszkający w [[Stambuł|Stambule]]. Pochodzi z Polski i wspomina, że ma na imię Janek.[[Plik:Rodak.gif|thumb|On. ]] Występuje w [[RiKN]].
 
==Historia==
 
==Historia==
 
W czasie, gdy Reksio i Kretes próbują dostać się na targ Rodak zaczepia ich i składa propozycję. Odda im swoje kremy "Nivea" za to, że kupią mu parę swetrów, bo jest mu zimno, a z powodu jego odoru nie jest wpuszczany na targ. Jednak, gdy Reksio mówi coś do Kretesa po Hałhałsku Rodak zaczyna podejrzewać, że Reksio i Kretes nie są jego rodakami. Wystawia ich na próbę. Mają powiedzieć wyraz "Konstantynopolitańczykówianeczka".Bezbłędnie. Uruchamia się minigra, w której musimy złapać w dobrej kolejności latające sylaby tak, aby Kretes wypowiedział poprawnie to słowo. Ale to nie koniec. Rodak wystawi na próbę również Reksia choć w jego przypadku będzie łatwiej, jeśli zapamiętaliśmy poprzedni układ sylab. Gdy Rodak stwierdzi, że jesteśmy z tego samego kraju wręczy nam kremy. Wspomina nam także o tym, że w prawym dolnym rogu targu jest łódka, na której spoczywa cała waliza z kremami. Ostrzega również o tym, że zastosował wszelkie środki bezpieczeństwa, tak więc sami musimy załatwić sobie most do łódki. Po wejściu na targ okazuje się, że Rodak mówił prawdę łódka jest mostku nie ma... Musimy przejść na górę targu, a następnie w lewo tam znajduje się most bierzemy go i schodzimy w dół. Powinno nam zostać około 8-5 kremów. Przykładamy mostek do brzegu mamy 10 kremów. Z nimi Reksio i Kretes dochodzą do kiosku. Po zakupieniu "Timesa" dla Szlafroka Holmesa Reksio i Kretes pytają się sprzedawcy, czy jest jakiś inny sposób na wyjście z targu niż przeciskanie się między tragarzami. On odpowiada im, że na zapleczu jest zejście do kanałów, przez które można wyjść po za targ. Reksio i Kretes wyszli dokładnie tam gdzie stał Rodak. Na pytanie czy nie przeszkadza mu odór ze swetrów, odpowiedział, że jest nawet lepiej. Ładnie się pożegnał i tyle go widzieli...
 
W czasie, gdy Reksio i Kretes próbują dostać się na targ Rodak zaczepia ich i składa propozycję. Odda im swoje kremy "Nivea" za to, że kupią mu parę swetrów, bo jest mu zimno, a z powodu jego odoru nie jest wpuszczany na targ. Jednak, gdy Reksio mówi coś do Kretesa po Hałhałsku Rodak zaczyna podejrzewać, że Reksio i Kretes nie są jego rodakami. Wystawia ich na próbę. Mają powiedzieć wyraz "Konstantynopolitańczykówianeczka".Bezbłędnie. Uruchamia się minigra, w której musimy złapać w dobrej kolejności latające sylaby tak, aby Kretes wypowiedział poprawnie to słowo. Ale to nie koniec. Rodak wystawi na próbę również Reksia choć w jego przypadku będzie łatwiej, jeśli zapamiętaliśmy poprzedni układ sylab. Gdy Rodak stwierdzi, że jesteśmy z tego samego kraju wręczy nam kremy. Wspomina nam także o tym, że w prawym dolnym rogu targu jest łódka, na której spoczywa cała waliza z kremami. Ostrzega również o tym, że zastosował wszelkie środki bezpieczeństwa, tak więc sami musimy załatwić sobie most do łódki. Po wejściu na targ okazuje się, że Rodak mówił prawdę łódka jest mostku nie ma... Musimy przejść na górę targu, a następnie w lewo tam znajduje się most bierzemy go i schodzimy w dół. Powinno nam zostać około 8-5 kremów. Przykładamy mostek do brzegu mamy 10 kremów. Z nimi Reksio i Kretes dochodzą do kiosku. Po zakupieniu "Timesa" dla Szlafroka Holmesa Reksio i Kretes pytają się sprzedawcy, czy jest jakiś inny sposób na wyjście z targu niż przeciskanie się między tragarzami. On odpowiada im, że na zapleczu jest zejście do kanałów, przez które można wyjść po za targ. Reksio i Kretes wyszli dokładnie tam gdzie stał Rodak. Na pytanie czy nie przeszkadza mu odór ze swetrów, odpowiedział, że jest nawet lepiej. Ładnie się pożegnał i tyle go widzieli...

Wersja z 12:10, 9 lut 2014

Rodak - wieprz mieszkający w Stambule. Pochodzi z Polski i wspomina, że ma na imię Janek.

Rodak

On.

Występuje w RiKN.

Historia

W czasie, gdy Reksio i Kretes próbują dostać się na targ Rodak zaczepia ich i składa propozycję. Odda im swoje kremy "Nivea" za to, że kupią mu parę swetrów, bo jest mu zimno, a z powodu jego odoru nie jest wpuszczany na targ. Jednak, gdy Reksio mówi coś do Kretesa po Hałhałsku Rodak zaczyna podejrzewać, że Reksio i Kretes nie są jego rodakami. Wystawia ich na próbę. Mają powiedzieć wyraz "Konstantynopolitańczykówianeczka".Bezbłędnie. Uruchamia się minigra, w której musimy złapać w dobrej kolejności latające sylaby tak, aby Kretes wypowiedział poprawnie to słowo. Ale to nie koniec. Rodak wystawi na próbę również Reksia choć w jego przypadku będzie łatwiej, jeśli zapamiętaliśmy poprzedni układ sylab. Gdy Rodak stwierdzi, że jesteśmy z tego samego kraju wręczy nam kremy. Wspomina nam także o tym, że w prawym dolnym rogu targu jest łódka, na której spoczywa cała waliza z kremami. Ostrzega również o tym, że zastosował wszelkie środki bezpieczeństwa, tak więc sami musimy załatwić sobie most do łódki. Po wejściu na targ okazuje się, że Rodak mówił prawdę łódka jest mostku nie ma... Musimy przejść na górę targu, a następnie w lewo tam znajduje się most bierzemy go i schodzimy w dół. Powinno nam zostać około 8-5 kremów. Przykładamy mostek do brzegu mamy 10 kremów. Z nimi Reksio i Kretes dochodzą do kiosku. Po zakupieniu "Timesa" dla Szlafroka Holmesa Reksio i Kretes pytają się sprzedawcy, czy jest jakiś inny sposób na wyjście z targu niż przeciskanie się między tragarzami. On odpowiada im, że na zapleczu jest zejście do kanałów, przez które można wyjść po za targ. Reksio i Kretes wyszli dokładnie tam gdzie stał Rodak. Na pytanie czy nie przeszkadza mu odór ze swetrów, odpowiedział, że jest nawet lepiej. Ładnie się pożegnał i tyle go widzieli...